Czy interfejs użytkownika podlega ochronie prawnej? Część 1.

20.09.2024    /   Przedsiębiorcy Publikacja Firmy technologiczne i IT

Mówi się, że to nie szata zdobi człowieka, ale dobry interfejs z pewnością zdobi aplikację. Jak od strony prawnej wygląda ochrona UI i jak designerzy mogą zabezpieczać swoje dzieła? Czy możliwe jest zastrzeżenie interfejsu aplikacji?

Czym jest interfejs użytkownika?

Omówienie  problemu zacznijmy u podstaw, czyli zastanówmy się, czym w ogóle jest interfejs. Z prawnego punktu widzenia interesować nas może tutaj jego definicja w Dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/24/WE  z 23 kwietnia 2009 r. w sprawie ochrony programów komputerowych.  Czytamy tam, że są to części programu umożliwiające takie wzajemne połączenia i wzajemne oddziaływanie między elementami oprogramowania i sprzętu komputerowego. W przypadku interfejsu użytkownika będą to elementy odpowiedzialne za kontakt z osobą korzystającą z programu – innymi słowy to, co widzi ona na ekranie i za pomocą czego wydaje aplikacji konkretne polecenia. W dużym uproszczeniu: to te wszystkie ikony, okna, zakładki, interaktywne pola programu oraz inne struktury, umożliwiające nam korzystanie z oprogramowania.

Z prawnego punktu widzenia jest to wbrew pozorom bardzo złożony temat. Mamy tutaj do czynienia z pewną uporządkowaną i przemyślaną strukturą elementów, zaprojektowanych i implementowanych zgodnie z założeniami designera interfejsu. Mogłoby się wydawać, że konieczność objęcia tak skomplikowanego tworu prawną ochroną jest oczywista, a twórczy aspekt ciężkiej pracy projektanta jest tutaj bezdyskusyjny. A jednak i tutaj, na pytanie „czy UI/GUI (ang. user interface / graphic user interface) podlega ochronie?” odpowiedzieć możemy klasycznym, prawniczym i znienawidzonym już chyba: „to zależy”.

Interfejs użytkownika jako program komputerowy

Pierwsze skojarzenia z prawną ochroną interfejsów całkiem słusznie kierować mogą w stronę ustawowego uregulowania ochrony programów komputerowych. Na każdym kroku podkreśla się przecież złożoność programu komputerowego i konieczność ochrony zarówno jego warstwy programistycznej, jak i graficznej. A czymże jest interfejs, jeśli nie właśnie warstwą graficzną programu komputerowego?

Otóż… nie do końca.

Art. 74 ust. 2 zaczyna się dla interfejsów obiecująco: Ochrona przyznana programowi komputerowemu obejmuje wszystkie formy jego wyrażenia. A zatem nieważne czy mamy do czynienia ze skompilowanym kodem źródłowym, czy tym samym kodem spisanym na kartce papieru, a w pewnych wypadkach nawet szczegółowym schematem blokowym i opisem architektury programu – wszystkie te formy wyrażenia programu komputerowego mogą podlegać ochronie prawnoautorskiej (przy założeniu, że są wystarczające twórcze i oryginalne). Gdyby ustawodawca w tym miejscu postawił kropkę, być może i ja mógłbym teraz zakończyć ten artykuł. Jednakże w tym samym ustępie czytamy dalej: Idee i zasady będące podstawą jakiegokolwiek elementu programu komputerowego, w tym podstawą łączy, nie podlegają ochronie. Pod pojęciem „podstawy łączy” kryją się właśnie interfejsy jako elementy, które umożliwiają programom „łączyć się” (komunikować) ze sobą. Zdanie to zatem rozstrzyga, że UI, jako podstawy łączy, nie będą objęte ochroną jako element programu komputerowego. 

Ochronie podlegać mogą co najwyżej te techniczne elementy szeroko rozumianego interfejsu użytkownika, które znajdą się w kodzie źródłowym programu – ale już nie jako warstwa graficzna. Warto w tym miejscu przywołać sztandarowe już orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości, który w Wyroku z 22 grudnia 2010 r. sprawie C-393/09 – Bezpečnostni softwarova asociace – Svaz Softwarove Ochrany przeciwko Ministerstvo kultury musiał zmierzyć się dokładnie z tym problemem – czy pod pojęciem „ochrony każdej formy wyrażenia programu komputerowego” mieści się również ochrona graficznego interfejsu użytkownika lub jego części? Trybunał Sprawiedliwości doszedł tutaj do podobnych wniosków jak my powyżej. Ocenił, że rolą i funkcją UI jest zapewnienie interakcji pomiędzy użytkownikiem a programem komputerowym, a sam interfejs nie pozwala na powielanie programu komputerowego (kopiując interfejs, nie kopiujemy programu jako takiego). Tym samym interfejs użytkownika nie stanowi formy wyrażenia programu komputerowego (…) oraz w konsekwencji nie może korzystać ze szczególnej ochrony przyznanej na mocy tej dyrektywy programom komputerowym w prawie autorskim. Ale zanim twórcy interfejsów sięgną po widły i pochodnie, uspokajam, że Trybunał Sprawiedliwości słusznie i przytomnie zaznaczył, że nie wyklucza to objęcia interfejsu użytkownika ochroną jako klasycznego utworu w rozumieniu prawa autorskiego.

Interfejs użytkownika jako utwór

Ustaliliśmy już, że interfejs użytkownika nie podlega ochronie jako program komputerowy czy też forma jego wyrażenia. Nie wyklucza to jednak jego ochrony jako klasycznego utworu, a zatem zgodnie z definicją z art. 1 ust. 1 prawa autorskiego, jako przejawu działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Jednak i tutaj napotykamy na pewne problemy. Nie ulega wątpliwości, że swoboda twórcza projektanta UI jest w dużej mierze ograniczona. To, jak wygląda interfejs użytkownika, w pewnej części wymusza na designerze system operacyjny i środowisko, w jakim aplikacja będzie używana. Następnie pewne elementy interfejsu narzucone są nam przez techniczne uwarunkowania tego, do czego program komputerowy ma służyć. Np. jeżeli funkcją interfejsu jest umożliwienie użytkownikowi wprowadzania komend tekstowych, to naturalnym, technicznym rozwiązaniem jest jakaś forma wiersza poleceń, interaktywnego pola do wpisywania tekstu. Wreszcie w wielu wypadkach interfejsy użytkownika podlegają ogólnej standaryzacji i konieczności dostosowania do rozwiązań znanych odbiorcy. Użytkownik Windowsa chcąc wyłączyć program instynktownie, szuka przycisku „x” w prawym górnym rogu okienka aplikacji. Korzystający z macOS analogicznej funkcji – w lewym górnym rogu. Rozwijane menu poprzez „kliknięcie” czy najechanie na nie również dla większości z nas jest czymś oczywistym, standardem branżowym, który z uwagi na chęć zapewnienia komfortu odbiorcy będzie stosowany w wielu produktach. Przykłady podobnych rozwiązań można mnożyć, a zastosowanie każdego z nich w interfejsie użytkownika tylko dostarcza argumentów na to, że w większości wypadków raczej trudno będzie mówić o „oryginalności” i „twórczości” interfejsu. A zatem tylko najbardziej oryginalne, twórcze i niepowtarzalne przykłady UI będziemy mogli zakwalifikować jako utwory i przyznać im pełną ochronę prawnoautorską. Nie ma tutaj niestety żadnego ogólnego „wyłomu” czy standardu, według którego moglibyśmy jednoznacznie rozstrzygać, które interfejsy są twórcze, a które nie – każdy przypadek oceniamy indywidualnie.

A co z elementami interfejsów? Co z tymi wszystkimi ikonami, kolorystyką, czy nawet obrazkami stosowanymi w tle, czy na ekranach ładowania? Czy one również nie podlegają ochronie? W tym wypadku należy się zastanowić, na ile tego typu elementy – nawet jeżeli twórcze, co też nie zawsze jest oczywiste – stanowią interfejs, a na ile jedynie jego niezależny element i zupełnie odrębny utwór. W razie gdyby inna aplikacja wykorzystywała te same ikony czy grafiki, mogłoby dojść co najwyżej do naruszenia praw do nich jako odrębnych utworów, a nie do plagiatu całego interfejsu. Tym samym już zastosowanie podobnego układu graficznego elementów interfejsu, przy jednoczesnym odróżnieniu go wizualnie poprzez inne ikony, grafiki, kolorystykę, będą mogły stanowić działanie zgodne z prawem.

Czy oznacza to zatem, że interfejs użytkownika w ogóle nie podlega ochronie prawnej? Czy designerzy skazani są na falę plagiatów, a twórcy aplikacji będą bezsilni w walce z nieudolnymi naśladowcami, czy wręcz nieuczciwą konkurencją podszywającą się pod nich łudząco podobną szatą graficzną? Niekoniecznie – o ochronie GUI jako wzoru przemysłowego, a także na gruncie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji opowiemy w kolejnym artykule.

Autor:

Łukasz Rodak

Zapisz się do newslettera!

Mogą Cię zainteresować:

19.08.2024 / Przedsiębiorcy

Znaczenie prawa ochronnego na znak towarowy w walce z podróbkami

Przeczytaj Znaczenie prawa ochronnego na znak towarowy w walce z podróbkami

12.08.2024 / Aktualność Przedsiębiorcy

Czy pracodawca zawsze ma prawo do korzystania z efektów pracy pracownika?

Przeczytaj Czy pracodawca zawsze ma prawo do korzystania z efektów pracy pracownika?
Baza wiedzy